Dziwaczne pomysły na aplikacje mobilne

Istnieje masa aplikacji na telefon, które ułatwiają nam życie i bez których po prostu obejść się nie można. Przykłady można mnożyć w nieskończoność – aplikacje z przepisami, ćwiczeniami, edytory tekstu, programy do obróbki zdjęć, odtwarzacze muzyki czy popularny Messenger. Ale są również aplikacje, które są zupełnie bezsensowne i głupie, więc nawet nie chcemy tracić na nie pamięci w telefonie. Co to za aplikacje? Poznajcie nasze top 5.

Notebook koło klawiatury

Dziwne aplikacje

Wirtualne… wszystko!

Są aplikacje, które służą właściwie tylko po to, żeby zaszpanować przed znajomymi czy zwyczajnie zabić nudę. Choć w tym przypadku tę nudę z pewnością zabijemy jedynie na chwilę. Mowa bowiem o aplikacjach typu: wirtualne piwo, wirtualna zapalniczka, papieros czy wirtualny alkomat. Po co powstają takie aplikacje? Zapewne jedynie dla żartu. Jedno jest pewne. Zajmowanie nimi miejsca w telefonie nie ma najmniejszego sensu. Lepiej zaoszczędzić trochę pamięci na aplikacje, które rzeczywiście są praktyczne i przydatne.

Zaawansowane technologie

Kiedy myślicie o teleskopie, z pewnością w żaden sposób nie łączycie tego pojęcia z telefonem, choć powoli powstają już mini obiektywy przypominające teleskopy, z 8-krotnym zoomem. Tak czy siak, z pewnością nie wpadlibyście na to, żeby jakakolwiek aplikacja umożliwiła nam obserwację nieba za pomocą naszego telefonu, który nie ma jakiegoś specjalnego aparatu. Deweloperzy postanowili jednak stworzyć tego typu aplikacje i tak mamy nie tylko wirtualne teleskopy, ale i mikroskopy. Z takich aplikacji na uwagę zasługuje też wirtualny wiatrak, który rzekomo ma nas ochłodzić. Dziwić może jedynie fakt, że ludzie rzeczywiście się na to nabierają i wydaje im się, że jak zainstalują taką aplikację, to ujrzą bez problemu Galaktykę Andromedy.

Sposób na odstresowanie

Każdy z nas ma różne sposoby na odstresowanie. Jedni uprawiają jogę, inni kupują antystresowe piłeczki czy kolorowanki. A dla tych, którzy nie mają pomysłu, jak się wyluzować, producenci gier przygotowali aplikacje typu wyciskanie pryszczy, czyszczenie zębów czy też wirtualną folię bąbelkową. Dla niektórych ludzi wyciskanie wągrów i zaskórników brzmi obrzydliwie, ale z pewnością znajdą się osoby, które rzeczywiście się skuszą. My jednak wolimy strzelać z folii bąbelkowej w „realu”.

Symulatory

Kto z nas nie chciałby choć raz zająć miejsca kierowcy autobusu? Oczywiście dzięki aplikacjom na telefon jest to możliwe. Niezależnie od tego, czy chciałbyś poprowadzić pociąg, ciężarówkę, a może stanąć za sterami statku czy samolotu, dzięki smartfonowi możesz spełnić swoje marzenia. Wydaje się, że w przypadku pojazdów ma to jeszcze jakiś sens, choć obsługiwanie ciężarówki dwoma palcami nie da nam rzeczywiście poczucia, że prowadzimy duże auto. Za to zupełnie bezsensowne jest powstawanie takich aplikacji jak symulatory kota, psa czy nawet kozy. Ale jak widać, ludzka wyobraźnia nie zna granic.

A Ty całuj mnie!

Dla tych, którzy nie mają kogo całować albo po prostu chcą sprawdzić, jak im ta czynność wychodzi, polecamy testy całowania. Tak, tak! Wystarczy pocałować telefon, a aplikacja oceni Wasze zdolności i powie, jak namiętni jesteście. Ani to mądre, ani higieniczne.
Jak widać, deweloperzy aplikacji wciąż prześcigają się w coraz to głupszych pomysłach. Póki jest popyt, jest i podaż. Ale gdzie w tym sens?